Siła wyższa – czyli jak renegocjować umowy w dobie Covid – 19

W obecnej sytuacji przedsiębiorcy coraz bardziej nerwowo przyglądają się możliwościom renegocjowania zawartych umów. Najczęściej rozważane propozycje podpowiadane przez prawników odwołują się do pojęć siły wyższej oraz tzw. nadzwyczajnej zmiany stosunków (którą prawnicy nazywają klauzulą rebus sic stantibus) regulowanej przez art. 3571 Kodeksu cywilnego. Czy koncepcje te okażą się jednak wystarczające? Analizujemy je poniżej oraz podpowiadamy, co jeszcze wchodzi w grę.

Pojęcie siły wyższej

Pojęcie siły wyższej, choć występujące w polskich aktach prawnych, nie zostało w nich zdefiniowane. Mimo to, teoria siły wyższej (vis maior) doczekała się bogatego orzecznictwa sądowego, zgodnie z którym siła wyższa to zdarzenie zewnętrzne, niemożliwe lub trudne do przewidzenia, a więc niespodziewane oraz takie, którego skutkom nie jesteśmy w stanie zapobiec, ani nad nim zapanować, czyli o przemożnym charakterze.

Wystąpienie siły wyższej przyjmowane jest jako okoliczność usprawiedliwiająca przejściowe lub całkowite niewykonanie umowy, zarówno gdy strona umowy ponosi odpowiedzialność na zasadzie winy jak i ryzyka.

Wybuch epidemii, jako zjawisko wywołane siłami natury, potwierdzone komunikatem Światowej Organizacji Zdrowia z 11 marca 2020 r. klasyfikującym rozprzestrzenianie się COVID–19 jako pandemię, należałoby zaliczyć do przypadków siły wyższej.

Potwierdza to fakt, że większość państw na świecie zdecydowała się na wprowadzenie nadzwyczajnych środków w celu ograniczenia skutków pandemii na ich terenie. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że koncepcja siły wyższej dobrze brzmi w teorii, natomiast jest trudna do zastosowania w praktyce, przede wszystkim z tego powodu, że brak jest precyzyjnych uregulowań prawnych konsekwencji wystąpienia siły wyższej. Zatem w takim  przypadku albo strony dojdą do porozumienia co do sposobu dalszego wykonywania umowy albo sprawa znajdzie zapewne swój finał w sądzie.

Wpływ siły wyższej na zobowiązania umowne

Nieco prostsza sytuacja ma miejsce, gdy w samej umowie strony uregulowały skutki wystąpienia siły wyższej (np. zmianę terminu wykonania zobowiązania czy prawo odstąpienia od umowy). W takiej sytuacji kontrahenci nie powinni napotkać znacznych trudności w zmodyfikowaniu swoich relacji kontraktowych.

W przypadku braku takich klauzul strona powinna wykazać, że niewykonanie przez nią zobowiązania w całości lub w części było spowodowane działaniem siły wyższej, co wyłącza odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania uregulowane na zasadzie winy, jak również ryzyka, przy czym na osobie niewykonującej swojego zobowiązania będzie spoczywał ciężar udowodnienia, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania stanowi następstwo siły wyższej.

Także w przypadku zastrzeżenia w umowie kar umownych możliwe będzie uwolnienie się od odpowiedzialności przez dłużnika. Warunkiem będzie wykazanie, że brak spełnienia lub opóźnienie w spełnieniu świadczenia spowodowane zostało skutkami pandemii COVID-19. Wyjątkiem od możliwości zwolnienia się z odpowiedzialności przez dłużnika, będzie sytuacja, w której strony wyraźnie zastrzegły w umowie, że dłużnik odpowiedzialny będzie niezależnie od przyczyny niewykonania zobowiązania, a więc jego odpowiedzialność będzie absolutna, jednak w praktyce takie klauzule występują bardzo rzadko i są niedozwolone w przypadku odpowiedzialności konsumenta w relacji z przedsiębiorcą.

Klauzula rebus sic stantibus

Inną podstawą do zmiany treści stosunku umownego przewiduje art. 3571 § 1 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym: „Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym”. Aby jednak doprowadzić do zmiany lub rozwiązania umowy, powołując się na ten przepis, konieczny jest wyrok sądu. Mając jednak na uwadze obecne wstrzymanie rozpoznawania spraw na posiedzeniach jawnych w polskich sądach oraz konieczność poddania się długotrwałej procedurze sądowej w celu uzyskania wyroku zmieniającego relacje kontraktowe strony, rozwiązanie to należy uznać za niepraktyczne.

Rozwiązania szyte na miarę

W obliczu nadzwyczajnych zdarzeń, warto szukać nadzwyczajnych rozwiązań. Oznacza to przede wszystkim przygotowanie rozwiązań szytych na miarę, niekoniecznie bardzo skomplikowanych. Zacząć trzeba od przejrzenia umów, korespondencji z kontrahentem, przepisów oraz orzecznictwa sądowego dotyczącego rozwiązań stosowanych w przeszłości na tle porównywalnych sytuacji, aczkolwiek trzeba przyznać, że z pandemią na taką skalę nie mieliśmy do czynienia w ostatnich dziesięcioleciach. Ostateczne rozwiązania powinny opierać się na ogólnych zadach prawa cywilnego i poszanowaniu interesów obu stron, stąd o radę warto spytać doświadczonego w negocjacjach prawnika cywilistę.

Dzięki dobrym negocjacjom można osiągnąć rozwiązania znacznie korzystniejsze niż wynikające z przepisów ustaw tworzących tzw. tarczę antykryzysową, którym przyjrzymy się w kolejnym wpisie na naszym blogu. Tymczasem zapraszamy wszystkich przedsiębiorców do kontaktu na adres info@morawski.eu w celu uzyskania wsparcia prawnego w tym trudnym dla wszystkich czasie.

Monika Łazarowicz

Bartosz Jankowski

Adam Morawski

 

 

 

Poprzedni post

Następny post